W dniu 18.12.2012r (wtorek) w naszej szkole odbędzie się spotkanie
integracyjne, którego celem jest tworzenie przyjaznego środowiska dla uczniów
niepełnosprawnych. Spotkanie to odbędzie się nie po raz pierwszy. Spotykamy się
cyklicznie przy okazji różnych świąt.
Uroczystość ma charakter prezentacji zdobytych umiejętności przez naszych
wychowanków. W programie są m.in. występy wokalne, sportowe, pląsy i tańce oraz
biesiada przy stole. Podczas spotkania wszystkie dzieci z dumą prezentują swoje
umiejętności. Spotkania te ułatwiają im drogę edukacyjną i integrują z grupą rówieśniczą,
przezwyciężając lęk przed odmiennością oraz akceptowaniem przez rówieśników
zachowań specyficznych dla dzieci z różną niepełnosprawnością. Zajęcia stanowią
więc także pewien rodzaj „lekcji tolerancji” i wzajemnego zrozumienia.
To nasza drużyna do zadań Mikołajowych tuż przed wymarszem do klas
Jak co roku, tak i tym razem do
naszej szkoły zawitał MIKOŁAJ wraz ze swoją świtą. Uczniowie klas młodszych od
samego rana szukali tego jegomościa licząc na małe co nie co. Cała nasza
szkolna społeczność otrzymała słodki upominek. Jest to dobry znak, świadczący o
tym, że byliśmy grzeczni i zasłużyliśmy na prezenty. Było bardzo miło i było dużo
zabawy. Szkoda, że mikołajki są tylko raz w roku.
Wulgaryzm jest powszechny. Niestety w naszej szkole również się zadomowił.
Przekleństwa na szkolnych korytarzach słychać z ust uczniów klas młodszych, z
ust dojrzałych wydawałoby się gimnazjalistów, używają ich trudni uczniowie i ci „wzorowi”. Różnica tkwi w pewnym
pohamowaniu się, w zawstydzeniu. Moi drodzy uczniowie, czy jeśli coś jest
powszechne, to jest modne? Czy jeśli coś jest powszechne, to jest dobre?
Walczycie o prawo do własnego zdania, wyrażania siebie ubiorem, macie różne
zainteresowania. Bardzo dobrze. Dlaczego zatem tak powszechnie są używane przez
was brzydkie środki wyrażania siebie? Czy popisując się tymi umiejętnościami
przy innych, pokazujecie w ten sposób: popatrz, potrafię i nie boję się? Czy to jest odwaga? Zgadzam się
z tym, że zły przykład dają dorośli. Wskazują, że głównie wulgaryzmem można
rozładować napięcia i emocje, albo wzbogacić własne ubogie słownictwo. Dlaczego
jednak tak często korzystacie z właśnie tej „nauki”? Wulgaryzm jest
wszechobecny i wydaje się być powszechnie akceptowany. Dowodem na to może być
fakt, że zwrócenie komuś uwagi, dotyczącej używania wulgaryzmów, jest
rzadkością. W ten sposób dochodzi do paradoksu, gdyż brak reakcji na
wulgaryzmy, jest przez wielu postrzegany jako aprobata takiego sposobu
mówienia. A zwracać uwagę mogą wszyscy, nie tylko nauczyciele. Macie do tego
prawo. Możecie także dokonywać wyborów: „Nie będę robił/robiła ze swojej buzi
śmietnika” mimo że, zostałam/em bezstresowo wychowany, miałam/em zły przykład,
media przesiąknięte są przekleństwami, taka jest teraz moda itp.
Jak walczyć z wulgaryzmami? Podzielcie się sprawdzonymi przez was w praktyce wskazówkami.
Jutro w naszej szkole odbędzie się dyskoteka andrzejkowa. Będą wróżby, bufet i dobra zabawa. Niestety kilku uczniów nie będzie mogło w niej uczestniczyć. Żałuję, że nie będą mieli okazji poznać przyszości, by uniknąć przykrych sytuacji. Intuicja, zdrowy rozsądek ich zawiodły. Czy jest żal?
Co wy na to? Zaczynam i nie jest mi łatwo. Obok jest moja czteroletnia córeczka, która bardzo chce mi pomóc. Przerywam i cieszę się tą chwilą, że jest. Zatem pierwsze koty za płoty.
Dołączyłam się do bloga Małgorzaty. Rozmawiałyśmy na ten temat dość długo...i chcemy aby nasz blog żył
i się rozwijał..:-)